Ostatnie, ocalałe struktury NZW z powiatów: Ciechanów, Pułtusk, Maków Mazowiecki, Przasnysz skupił pod swoim dowództwem Mieczysław Dziemiszkiewicz "Rój". Jeszcze w 1948 - 1949 r. podlegało mu kilka samodzielnych patroli bojowych dowodzonych m.in. przez: Ildefonsa Żbikowskiego "Tygrysa", Władysława Grudzińskiego "Pilota", czy Stanisława Kakowskiego "Kazimierczaka", liczących w sumie około 40 partyzantów. Pierwsze straty poniosły one już w ramach operacji "P" w 1948 r. Dnia 12 lipca w walce z UB polegli NN "Orzeł" i NN "Lew", w sierpniu oraz listopadzie tego roku doszło do kolejnych walk. W ich wyniku, otoczeni przez wojsko zginęli śmiercią samobójczą: NN "Kmicic" oraz Józef Maruszewski "Sęp". Determinacja w walce z komunistycznym reżimem, jaka towarzyszyła członkom patroli "Roja" widoczna była także i w następnych potyczkach. Dnia 25 lutego 1950 r., na skutek donosu, otoczony został przez UB i KBW patrol "Tygrysa". W nierównej walce zginęli: Ildefons Żbikowski "Tygrys", Józef Niski "Brzoza", Henryk Niedziałkowski "Huragan" oraz Władysław Bukowski "Zapora". Cztery miesiące dłużej przetrwał w terenie kolejny pododdział podległy "Rojowi" dowodzony przez Władysława Grudzińskiego "Pilota". Otoczony 23 czerwca 1950 r. przez obławę w miejscowości Popowo Borowe w powiecie pułtuskim poległ on wraz z trzema swoimi podkomendnymi: Czesławem Wilskim "Brzozą", Hieronimem Żbikowskim "Gwiazdą" oraz Kazimierzem Chrzanowskim "Wilkiem" (w akcji tej, obok 500 żołnierzy wyposażonych w 25 samochodów i 9 psów tropiących użyto także kilku samolotów). Samego "Roja" UB udało się zlokalizować i osaczyć dopiero 14 kwietnia 1951 r. na kolonii Szyszki w powiecie przasnyskim. W trakcie akcji, w której wzięło udział 266 żołnierzy dwuosobowy patrol M. Dziemiszkiewicza został całkowicie "wystrzelany". Najdłużej w terenie utrzymał się trzyosobowy pododdział Stanisława Kakowskiego "Kazimierczaka". Został rozbity już po śmierci "Roja" 14 października 1951 r. we wsi Kadzielnia w powiecie przasnyskim. "W wyniku przeprowadzonych działań operacyjnych w dniu 14.10.51 r. 3-ci pluton 1-ej kompanii Specjalnego Baonu por. Ciukszo zlikwidował /.../ 3-ch bandytów, t.j. dowódcę bandy ps. "Kaźmierczuk, syna "Kaźmierczuka" ps. Henryk i "Bohuna". Dowódca bandy "Kaźmierczuk" raniony przez żołnierza podpalił stodołę, a następnie popełnił samobójstwo".